|
|
 |

W poniedziałek po rekolekcjach spacerowałam po przykościelnym ogrodzie.
Pozaglądałam tu i ówdzie w miejsca obsadzone kwiatami i zobaczyłam, że przebiśniegi są w pełni kwitnienia
.

Krokusy, żonkile, narcyzy, hiacynty, lilie i tulipany wychodzą spod ziemi.
Niebieskie cebuliczki zaczynają rozwijać pączki.
Krzewy pokryte są pąkami liściowymi.
Pięknie zakwitły śnieżyce wiosenne - dwie cebulki posadzone jesienią.
A skoro te kwiatki zakwitły to znak, że wiosna już się zbliża wielkimi krokami.
Jeszcze inne oznaki:
- dwa dni temu widziałam i słyszałam przelatujące bociany,
- parę dni temu, gdy byliśmy na spacerze, przeleciał nad nami spory, gęgający klucz.
Teraz, gdy piszę tę notkę, słyszę stukające o parapet krople deszczu - daaaaawno nie padało!
Przedwiośnie
Przemija szarość wielkopostna,
Budzi się ziemia letargiczna.
Połowa marca. Idzie wiosna,
Nie tylko już astronomiczna.
Po gorzkich żalach wnet się ocknie
Świat długo chmur okryty kwefem.
Lśnią szyby czyste wielkanocnie
I w słońcu pachnie już Józefem:
Józefem, lilia i bocianem,
Który coroczną wróci drogą
I na swem kole odzyskanem
Stanie chorągwią laskonogą.
*Leopold Staff*
------------- |
|
 |
|
|
|
|
|
>>*<<|>>*<<|>>*<<|>>*<<
Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna,
nie szuka swego, nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. |
|
|
|
 |
|
|
|
|